17.12.09

Wzajemna adoracja



Zostaliśmy wyróżnieni przez Kocie podwórko. Jesteśmy Kreativ Blogerzy. Dzięki wielkie, po puszce dla Was. Ale ile Was tam jest??? Bo dużo puszek mamy mało;). Pierwszą taką nagrodę dostaliśmy od Kota Patapona, o czy pamiętamy i puszka może kiedyś dojdzie.

My wyróżniamy bohatera Koci blox, ale on chyba o nas nie wie, więc się nie dowie heheh.

Naszą nagrodę dedykujemy ś.p. Dusławie kyciakycia.blox.pl.

A teraz zgodnie z zasadami nagrody 7 sekretów:

1. Mia ma bardzo wątły i niezbyt spektakularny ogonek.

2. Rudolfowi strasznie wali z pyszczka.

3. Mia kracze jak wrona, gdy widzi wrony.

4. Rudolf lubi piłować sobie pazury pilniczkiem. Na razie nie maluje

5. Mia podkochuje się w Rudolfie, ale nigdy w życiu się do tego nie przyzna.

6. Rudolf uwielbia wąchać Mię.

7. Ocenzurowano


10.12.09

Dobry kot kosztuje



Mia:

Wstrętni materialiści liczyli ile kosztuje utrzymanie kotów. Dwa koty to 1700 zł rocznie!!! Stawka niższa niż w więzieniu i w szpitalu! Ile oszczędzają na naszej odzieży! Na naszych wyjściach na imprezy! Na naszych wakacjach!


Rudolf:

Podobno sporo też kosztują nasze meble. Naprawdę mogliby kupić nową kanapę, bo ta już mocno podrapana.

Sofa 3000 zł, kot na sofie – bezcenne.

1.12.09

Kot w butach


Rudolf:
Każdy kot to zna i lubi - atak na buty! Nie wiem czemu.

24.11.09

Kocie dramaty








Mia:
Na szczęście to nie my. Przysłała Agata i Marcin.

19.11.09

Fuuuuuuuuuuuuuuuu


Mia:
Czy ja się nazywam Eat-Shit-Mia? Ciekawe z czego ta mielonka, kogo przemielili z chusteczkami higienicznymi i śmietnikiem. Leżało w miskach, ale nie tknęliśmy, nawet jak nas przetrzymali od rana do wieczora. Może podwładni kupili to dla siebie?

Rudolf:
Persy, tam są persy zmielone??? Jedno mi się podoba - jest napisane, że dorosły kot o średniej masie ciała 4 kg (a ja ważę 6 kg!), potrzebuje dziennie przeciętnie 410 g karmy. No tej to w ogóle nie potrzebuje, ale inną mogliby dawać zgodnie z zaleceniem! Kot głodny!

12.11.09

Kocie wcielenie




Mia:

Podwładna twierdzi, że w przyszłym wcieleniu chciałaby być kotem. No ja wątpię czy jest w stanie wspiąć się tak wysoko. Jest złośliwa (przeciąga podawanie śniadania do granic śmierci głodowej), leniwa (dużo by opowiadać, rybę na przykład bym zjadła, ale jej robić się nie chce), upierdliwa (mówię, żeby mnie nie dotykała, ale ciągle mnie zamęcza), niezgrabna (ani chodzić porządnie ani skakać), męcząca (dość mam deklaracji miłosnych) i prawie ślepa hihi.
Może i będzie kotem, ale mutantem.

Rudolf:

A jak kim będę w kolejnym wcieleniu? Chyba księciuniem albo rycerzem. Choć nie chciałbym trafić do średniowiecza, mogę zostać współczesnym bohaterem.

6.11.09

Zmęczeni w dzień i w nocy



Rudolf:
Poszliśmy rano po bułki (i puszki), namęczylim się w robocie straszliwie, potem obiad, potem koszykówka, no i teraz już leżymy, śpimy. Ciężkie życie.

30.10.09

Helloween


Mia:
Obcy kot przyszedł na imprezę i tak skończył. Zginął w bitwie więc nawet nie wiadomo, kto go załatwił. Strzeżcie się koty i nie podchodźcie do naszego mieszkania, tzn. mojego mieszkania. Zostawię go tu, żeby świecił przykładem. R.I.P.

22.10.09

Czy koty lubią jesień?


Mia:
Podwładni nieszczęśliwi i osowiali, że pogoda niby brzydka, ciemno i ponuro. No nie zauważyłam. Jest miło i ciepło, można się wygrzewać w wielu ciepłych punktach. Najmilsza jest koza, ale leniuchy rzadko ją rozpalają. Szkoda, że nie ma jak się rozłożyć na kaloryferze, poprzednia miejscówka miała to lepiej rozwiązane. Ech, mój stary dom miał jeszcze taką zaletę, że nie było w nim rudej małpy!

Rudolf:
Jesień jest ok, bo nie łysieję tylko wręcz obrastam. Jestem ciepły i mięciutki - dzięki temu mam lepszy dostęp do łóżka. Zawsze jestem przyjemny, ale teraz czuję się jak kot wybitny i niezwykle słodki. Potrzebny.

28.9.09

Taniec z gwiazdami


Rudolf:
Trenuję. To nie jest Taniec z gwiazdami, to jest siatkówka!

Mia:
To jest cyrk!

29.8.09

Kot w ciepłym kraju


Rudolf:
Kończymy wakacje. Podwładni też. Byli w ciepłym kraju, gdzie polowali na miejscowe koty. Ale bezskutecznie bo w dzień się chowały a w nocy oni już byli w takim stanie, że kotów nie dostrzegali. Poza za tym mieszkali na wodzie a tam koty zdecydowanie nie bywają.

Mia:
Koty w ciepłych krajach są chude. Jest im gorąco. Futro trochi wyleniałe. Chyba odpowiada mi jednak klimat umiarkowany.

4.8.09

Napięcie rośnie


Rudolf:
Napięce rośnie, więc chowamy się na chwilę. Zostawiamy zabawkę i próbkę http://icanhascheezburger.com/


31.7.09

Marsz Mendelsona


Rudolf:
Chcą, żebym zagrał marsz Mendelsona na ich ślubie. Wolne żarty. Nie będę ćwiczył, choć zapewne jestem utalentowanym pianistą. Jestem rozgoryczony i tak już będzie zawsze.

Mia:
Ten ślub to widzę nic ciekawego. Podwładna najpierw płakała, że wyszły jej za jasne włosy, teraz rozpacza, że są za ciemne. Czy ja musiałabym farbować futro do ślubu? Na białe?!?

27.7.09

Ślub


Mia:
Podwładni się pobierają, no jaja. Mam nadzieję, że w to w żaden sposób nie wpłynie na NASZĄ jakość życia. Że nie będą np. chcieli nowego zestawu kotów, chociaż w sumie Rudolfa mogliby wymienić. Ja bym nigdy nie chciała męża, ale podwładny to co innego, jest fajny można powiedzieć.

Rudolf:
Ślub???? Z nim???? To jakieś nieporozumienie. Przecież to mi codziennie mówi jak bardzo mnie kocha, ze mną spędza wszystkie noce! Jestem zrozpaczony....

18.7.09

Gorąco



Mia:
Koty rozszerzają się pod wpływem ciepła.

7.7.09

Przygłucha



Mia:
Podwładna wróciła przygłucha z Openera i teraz trzeba głośno krzyczeć, żeby dostać coś do jedzenia. Nic już w domu nie było, więc zjedliśmy mielonkę turystyczną. Nawet smaczna.

Rudolf:

Prodigy ją wykończyło i faktycznie głucha jak pień. Mi się podoba laska z Gossip - ją chyba dobrze żywią.

30.6.09

Mia na Heinekenie!!!


Mia:
Zdecydowałam, że jednak wystąpię na festiwalu w Gdyni! Zaśpiewam w niedzielę, zamiast Kings of Leon. Ćwiczę wokal i wizerunek sceniczny! Podwładnych też zabieram, świta się przyda. Przy okazji łykną trochę kultury za darmo.

Rudolf:
Ha, ha, ha. To może ja na perkusji?

24.6.09

Kryzys



Rudolf:
Ciągle słyszę o kryzysie. Czy to oznacza, że będzie mniej puszek??? Już teraz nie jest najlepiej. Co mogę zrobić? Do pracy nie chce mi się iść, zresztą w czasie kryzysu nie ma pracy. Mógłbym miziać się za kasę, ale ile z tego wyciągnę? Przy dużej ilości klientów to mogłoby być męczące.

Mia:
Ja całe życie spędzam w kryzysie. Żarcie z puszek, sucha karma i woda z kranu. Złota rybka, kurczak zapiekany, wiejska szynka, ser żółty - nigdy. Jeśli kryzys ma dopiero nadejść to nie wyobrażam sobie jak to będzie. Chyba sama będę polowała na myszy i ptaki. I na plastikowe torby.

16.6.09

Update


Mia:
Ha, ha, ha! No to słodki kociaczek się skończył. O 2:30 w nocy zrzygał się potężnie, prawie że do łóżka! Byli na niego wściekli, pół nocy sprzątali. Mam nadzieję, że konsekwencje i wnioski zostaną wyciągnięte!

Rudolf:
Kłaczek...?

15.6.09

Leń


Rudolf:
Spotkałem się z opiniami, że jestem leniwym kocurem bo mało piszę. Uważam, że jak na kota, piszę całkiem sporo, z tego co wiem inne koty nie piszą wcale.

Mia:

Błagam, niech lepiej śpi, nawet z tym pedałkowatym misiem. Najgorzej, że w nocy śpi podwładnej na głowie i jej się przez to wydaje, że on jest słodkim kociaczkiem, coś tam się jej w głowę przez to stało. Naprawdę ciężko to znoszę i mam nadzieję, że kiedyś wyjdzie na schody albo przez okno i już nie wróci
.

31.5.09

10 dni


Mia:
Podwładny wyjechał na 10 dni. W sumie to da się bez niego żyć, choć nikt nie jest taki miły dla mnie jak on. Ale czasami jak coś powie to mi w pięty idzie - że wredna, że neurotyczna, nietowarzyska. Jak go nie ma to przynajmniej jest jednoznaczne komu przypominać o serwowaniu jedzenia. Podwładna teraz jeszcze chodzi do dwóch domów z kotami, które chwilowo są same i niby one jedzą mniej od nas. Biedne kotki.


Rudolf:
Jak wyjeżdżał to kazał mi pilnować swojej dziewczyny. Hehe, chyba czai, że to ja teraz będę z nią sypiał i to na jego poduszce. Czuję się świetnie jako pan domu. Mam zamiar pozbyć się lodówki bo w niej zamknięte jest jedzenie. Jak ją wyrzucę to będzie łatwiejszy dostęp do ryb, mleka i serów, o puszkach nie wspominając.

21.5.09

Maślanka


Rudolf:
Po występie w reklamie puszek,
chyba nie mógłbym pokazywać się
publicznie z maślanką.

18.5.09

Reklama



Rudolf:
Czy ja mógłby wystąpić w reklamie? Zastąpiłbym tego rudego rysunkowego kota, który jest słaby, no ale i żarcie słabe, więc może chodzi o to, żeby było spójnie. Ciekawe ile bym za to dostał? Paletę puszek? Wolałbym żeby płacili w rybach, najlepiej żywych.

Mia:
No, kiedyś zeżarł rybę. Najpierw swoją, a potem moją. Ja nie chciałam bo była SUROWA. Ta ryba całego go wypełniła, powiększył się ze dwa razy. A potem ją w całości oddał w łazience i wszyscy przylatywali oglądać tę rybę, bo ona wyglądała jakby nietknięta. Ok, ale to nie są tematy, które mnie interesują. Bleeeee. Udział w reklamie owszem.

11.5.09

Sesja

Mia:
Ciągle ta ruda morda, więc tym razem ja zamówiłam sobie sesję. Fotograf do bani, ale trudno jest zrobić mi brzydkie zdjęcie.

Rudolf:
Stara i wredna, ale trzeba przyznać, że nieźle się trzyma. Ciekawe czy inne koty są miłe dla kotów. Może kiedyś się jakiś tu sprowadzi, a może spotkam jakiegoś na schodach. Teraz wychodzę kiedy tylko mogę, ale boję się przejść więcej niż jedno piętro. Eeee, nie, nie boję się, ale ciągle każą mi wracać.





4.5.09

Ptaki


Rudolf:
Sam nie wiem czy wszystko ze mną w porządku. Wszędzie widzę i słyszę ptaki. Myślę o nich całymi dniami. Biegam za nimi, skaczę, rzucam się, ale nie jestem pewien czy one tam są, wydają się tak blisko i tak daleko jednocześnie. Przecież gdyby istniały, to już dawno bym kilka upolował. A może mam omamy, może jestem chory? Zaczynam mieć wątpliwości...


Mia:
Hehe, ja nie ma wątpliwości.

29.4.09

Weekendy


Mia:
Jak na ten weekend też wyjadą, to wezwę Animalsów! Ten weekend jest jeszcze dłuższy! Oni nas zostawiają samych, tak było ostatnio i przedostatnio. Nawet nikt nie przychodzi nas nakarmić!


Rudolf:
Boję się weekendów. W zeszły weekend ona była w Warszawie, a on na Mazurach. W jeszcze poprzedni byli na imprezce gdzieś tam daleko. A teraz co? Podobno nic, niby chcą sprzątać i malować, ale trudno w to uwierzyć. Nie chcę zostać sam w Mią.

22.4.09

Pozycja symetryczna


Mia:
Ten kot nie jest normalny. Jest inny. Wydaje mi się, ze gdyby nie był eunuchem na pewno byłby homo.

Rudolf:
Pozycja symetryczna polega na równoległym rozstawieniu tylnych łap na biodrach mężczyzny. Mężczyzna w tym czasie symetrycznie oburącz ma drapać mnie po karku. Co dalej nie powiem.
To samo dotyczy kobiet.

16.4.09

Drzewko nieszczęścia






Mia:
Wykończenie tego drzewka czy tam kwiata to chyba jedyna rzecz, którą uczyniliśmy wspólnie z Rudolfem. Regularne, metodyczne drapanie, gryzienie, trząsanie i wykopywanie ziemi sprawiło, że drzewko trafiło na śmietnik. No to jest zwycięstwo, tylko że teraz trzeba zająć na poważnie jakiś nowy obiekt.
P.S. Wiedziałam, że współpraca z Rudolfem nie może przynieść niczego dobrego.

7.4.09

Zwierzęta Ukrainy









Mia:

Podobno tam, gdzie byli nie widzieli żadnych kotów. Ale widać rozrywek nie brakowało.

6.4.09

Ukraina


Mia:
Wrócili w piątek w nocy. Nic nam nie przywieźli, ale ok, przez chwilę było miło.


Rudolf:
Nareszcie. Ola i Jasiu dbali o nas, no ale nie miziali się całymi dniami, wpadali tylko na chwilę. Jasiu jest bardzo mały i sam też ma kota, ale mówi, że jestem lepszym kotem. No wiadomo.

26.3.09

Wyjazd



Mia:
Podwładni wyjeżdżają na narty. Śmieszne, co to za zajęcie jest? Zostajemy sami, choć nikt tego z nami nie konsultował. Ja nigdy w życiu nie miałam urlopu. I chyba raczej bym nie chciała, zwłaszcza wyjazdu. Ani tym bardziej na Ukrainę. A na narty to już na pewno nie. Ciekawe kto będzie nas karmił i jaka będzie jakość oraz częstotliwość tego karmienia.


Rudolf:
Ja bym chciał na nartach. Ale na dwóch czy na czterech? Chyba na dwóch. Mam nadzieję, że szybko wrócą, bo co z tego, że będzie łóżko wolne. Sam mam w nim spać, a może z Mią??? Będę tęsknił.

23.3.09

Wujek Russel


Mia:
Wujek Russel przesłał zdjęcie. To miły, kulturalny wujek. I sam pierze.


Rudlof:
Uprzedzam - to nie ja ja jestem na tym zdjęciu tylko jakiś wujek. Wygląda na pokornego, ale z tego co słyszałem, to tak do końca nie jest. Ha, czy rude koty mają coś ze sobą wspólnego poza rudością? Słyszałem, ze są słodkimi łobuzami, a takich laski lubią najbardziej.

20.3.09

Kot w kozie

Mia:
Szkoda, że nie dokonał samospalenia.