24.11.09

Kocie dramaty








Mia:
Na szczęście to nie my. Przysłała Agata i Marcin.

19.11.09

Fuuuuuuuuuuuuuuuu


Mia:
Czy ja się nazywam Eat-Shit-Mia? Ciekawe z czego ta mielonka, kogo przemielili z chusteczkami higienicznymi i śmietnikiem. Leżało w miskach, ale nie tknęliśmy, nawet jak nas przetrzymali od rana do wieczora. Może podwładni kupili to dla siebie?

Rudolf:
Persy, tam są persy zmielone??? Jedno mi się podoba - jest napisane, że dorosły kot o średniej masie ciała 4 kg (a ja ważę 6 kg!), potrzebuje dziennie przeciętnie 410 g karmy. No tej to w ogóle nie potrzebuje, ale inną mogliby dawać zgodnie z zaleceniem! Kot głodny!

12.11.09

Kocie wcielenie




Mia:

Podwładna twierdzi, że w przyszłym wcieleniu chciałaby być kotem. No ja wątpię czy jest w stanie wspiąć się tak wysoko. Jest złośliwa (przeciąga podawanie śniadania do granic śmierci głodowej), leniwa (dużo by opowiadać, rybę na przykład bym zjadła, ale jej robić się nie chce), upierdliwa (mówię, żeby mnie nie dotykała, ale ciągle mnie zamęcza), niezgrabna (ani chodzić porządnie ani skakać), męcząca (dość mam deklaracji miłosnych) i prawie ślepa hihi.
Może i będzie kotem, ale mutantem.

Rudolf:

A jak kim będę w kolejnym wcieleniu? Chyba księciuniem albo rycerzem. Choć nie chciałbym trafić do średniowiecza, mogę zostać współczesnym bohaterem.

6.11.09

Zmęczeni w dzień i w nocy



Rudolf:
Poszliśmy rano po bułki (i puszki), namęczylim się w robocie straszliwie, potem obiad, potem koszykówka, no i teraz już leżymy, śpimy. Ciężkie życie.