16.4.09

Drzewko nieszczęścia






Mia:
Wykończenie tego drzewka czy tam kwiata to chyba jedyna rzecz, którą uczyniliśmy wspólnie z Rudolfem. Regularne, metodyczne drapanie, gryzienie, trząsanie i wykopywanie ziemi sprawiło, że drzewko trafiło na śmietnik. No to jest zwycięstwo, tylko że teraz trzeba zająć na poważnie jakiś nowy obiekt.
P.S. Wiedziałam, że współpraca z Rudolfem nie może przynieść niczego dobrego.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Co tam kwiatek , będzie inny.
Piszcie częściej, bo bardzo zabawni i fajni jesteście :)pozdrówka

hersylia810 pisze...

Dobrze, że Wam nie zaszkodziła ta juka czy inna, lepiej już się skupcie na stołowej nodze, tfu! chciałam powiedzieć rzeźbie z początku XXI wieku.