27.2.09

Behemot


Mia:
Nie wygrałam castingu na Behemota! Wprawdzie nie brałam udziału w tej szopce, ale byłam przekonana, że sami wpadną na to, żeby do mnie zadzwonić. W takim razie to całe przedstawienie to będzie niezła chała. Szukali do „Bułhakowa” czarnego kota o spokojnym, towarzyskim charakterze. Jego zadaniem jest leżenie na bufecie. To wymarzona rola dla mnie! http://krakow.naszemiasto.pl/wydarzenia/966198.html


Rudolf:
Ta stara wariatka myślała, że ją wezmą do telewizora he he. Co innego ja, spokojnie mógłby zagrać w Shreku 4, prowadzę nawet rozmowy z producentami. Rozmawiałem też z Banderasem, przekonałem go, żeby więcej mruczał w przyszłości. No i zapraszałem na wspólne wakacje, zeby mnie lepiej poznał i przygotował się do roli.

Brak komentarzy: