11.6.07

Imprezy


Mia:
Nie cierpię imprez a oni tu teraz ciągle parapetówki organizują. Przychodzę, tłumaczę, że źle znoszę tłumy i głośną muzykę, ale oni mają to gdzieś. Za to ten jamajski alfons jest w swoim żywiole. Że niby taki słodziutki, daje się obściskiwać każdej babie i facetowi też. Wszyscy piszczą. A potem mnie wyciągają – ze taka piękna, ale niedostępna. I dobrze niech tak zostanie, nie życzę sobie bywać na imprezach.


Rudolf:
Lubię dziewczynki, nie ma co! Kolesie też są fajni. Ale nie ma to jak przytulić się do ładnej dziewczyny. Tutaj widzicie mnie na zdjęciu z Karolą – słodka nie? Wysłałem to zdjęcie do starego, tego z Warszawy, Pawła, i zaraz chciał, żebym go z nią umówił, że jej pokaże Warszawę. Ale mu powiedziałem, żeby teraz lepiej nastawił się na bawienie dzieci a nie kociaków. Niezłe, co? Dużo ładnych dziewczyn się tu kręci i ja uwielbiam imprezki!

Brak komentarzy: