5.6.07

Razem gorzej



Mia:
Na początku mu powiedziałam, że ma się do mnie nie zbliżać i pod żadnym pozorem ma nie włazić do sypialni. Bał się mnie, dalej trochę się boi. I dobrze. Parę razy oberwał, nawet do krwi, na szczęście nikt się nie pokapował bo chłopak owłosiony. Nie cierpię gościa, ciekawskie jajo i lizus! Jak on do starych się mizia! Patrzeć na to nie można, zachowuje się jak pies. Ładuje się im na klatę, łep wpycha pod brodę i jeszcze łapami obejmuje! Kto to słyszał, żeby kot się tak zachowywał! Honoru nie ma. Ale olewam to, przynajmniej mnie już stara tak nie miętosi odkąd ma swojego „słodkiego Rudiego”. Co to jest za stworzenie, czasami naprawdę nie mogę uwierzyć!


Rudolf:
Mia to niezła laska jak na swoje lata. Hmm, gdybym mógł….Ale barbarzyńcy wycięli mi jaja! Wyobrażacie sobie??? Mia zresztą też jest powycinana. Dzieci to bym razem nie chciał, ale laseczki! Ach! Mogę sobie tylko pomarzyć. Zaczepiam ją, troszkę podrywam, lubię za nią biegać. Ale to jest zołza, ciągle na mnie syczy. Niech se syczy, mam niezły ubaw (czasami nieźle mnie nastraszy).

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

slodkie stworzenia;)
pozdro ze stolicy seksu i hazardu