24.6.09

Kryzys



Rudolf:
Ciągle słyszę o kryzysie. Czy to oznacza, że będzie mniej puszek??? Już teraz nie jest najlepiej. Co mogę zrobić? Do pracy nie chce mi się iść, zresztą w czasie kryzysu nie ma pracy. Mógłbym miziać się za kasę, ale ile z tego wyciągnę? Przy dużej ilości klientów to mogłoby być męczące.

Mia:
Ja całe życie spędzam w kryzysie. Żarcie z puszek, sucha karma i woda z kranu. Złota rybka, kurczak zapiekany, wiejska szynka, ser żółty - nigdy. Jeśli kryzys ma dopiero nadejść to nie wyobrażam sobie jak to będzie. Chyba sama będę polowała na myszy i ptaki. I na plastikowe torby.

2 komentarze:

Kot Patapon pisze...

Rudolfie, kryzys znaczy, ze pora odchudzania dla kotów nadeszła ]:>

Anonimowy pisze...

...tak będzie głodno, chłodno i niewygodno
kotki bezdomne tak mają zawsze